Obrzezanie kobiet: kwestia wiary czy przestępstwo?

Ciekawe pomysły / Historie z życia wzięte


Niedawno, za namową przyjaciółki, obejrzałam film Desert Flower (Wielka Brytania, Austria, Niemcy, 2009), w którym bohaterka, modelka mody z Syrii, poddana została brutalnemu w gruncie rzeczy obrzezaniu kobiet, kiedy to jej trzyletnia łechtaczka i wargi sromowe zostają usunięte i zaszyte, pozostawiając maleńki otwór. Nie ma sterylności ani znieczulenia, nie ma też narzędzi chirurgicznych. Nie da się tego oglądać bez łez.

Zwyczaj ten jest rozpowszechniony w 30 krajach Afryki (Egipt, Etiopia, Sudan, Dżibuti, Somalia, Kenia, Tanzania, Liberia, Nigeria, Gwinea, Mali, Czad, Gambia, Erytrea, Senegal i inne). Dziewięć na dziesięć kobiet poddaje się temu zabiegowi.

Zwyczaj ten jest rozpowszechniony w 30 krajach afrykańskich. Dziewięć na dziesięć kobiet poddaje się temu zabiegowi.

1/2Bananowej republiki? Ale nigdy bym nie przypuszczał, że nie tylko daleka, niezrozumiała Afryka, ze swoimi szalonymi pomysłami, kpi ze swoich kobiet, powszechnie stosując ten zabieg z obrzędów beduińskich. Okazuje się, że Somalia nie jest republiką bananową, a raczej szanowanym, nowoczesnym, cywilizowanym krajem 1/6 Ziemi, któremu nie obca jest nanotechnologia, eksploracja kosmosu, internet, mający przecież ogromny potencjał nuklearny, a Somalia to ten sam gatunek. Mam na myśli Rosję.

W dniu 16 sierpnia 2016 roku Inicjatywa Prawna opublikowała na swojej oficjalnej stronie internetowej raport z wyników badania jakościowego zatytułowanego "Okaleczanie narządów płciowych dziewczynek w Republice Dagestanu". Według raportu trudno jest mówić o konkretnej liczbie kobiet, które zostały obrzezane. Można jednak przypuszczać, że jest to liczba rzędu dziesiątek tysięcy. Operacja jest przeprowadzana w domu przez niewykwalifikowane "położne". Ze wszystkimi możliwymi konsekwencjami: dużą utratą krwi, infekcjami, ogromnym urazem psychicznym i przypuszczalnie śmiercią. Raport wywołał gorącą debatę wśród działaczy na rzecz praw człowieka, prawników, medyków i przywódców religijnych. I kontr-dziennikarskie śledztwa obalające masowy charakter takiego rytuału w Dagestanie.

Ale nawet jeśli zwyczaj ten nie jest tak powszechny, jak opisano w raporcie, fakty te są po prostu rażące dla świeckiej Rosji.


Słowo to nie wróbel

Jeszcze bardziej szokujący jest komentarz muftiego Północnego Kaukazu Ismaila Berdieva dla korespondenta INTERFAX.RU. Cytuję: "Wszystkie kobiety powinny być obrzezane, aby nie było deprawacji na ziemi, aby seksualność była zredukowana... Gdyby to dotyczyło wszystkich kobiet, byłoby bardzo dobrze. Wszechmogący stworzył kobietę, aby rodziła dzieci i wychowywała je. To (obrzezanie) nie ma z tym nic wspólnego. Nie powstrzymuje to kobiet przed rodzeniem dzieci.
Wszystkie kobiety muszą być obrzezane, aby zapobiec rozpuście seksualnej na Ziemi i ograniczyć seksualność
. Później zrezygnował z tego połączenia. Przecież islam nie nakazuje takich operacji (według tego samego Muftiego).

Tak więc przyczyny takiego stosunku do kobiet są, moim zdaniem, tego samego rodzaju, co polowania na czarownice w średniowiecznej chrześcijańskiej Europie. Kompletna ignorancja.


Kwestia wiary czy zbrodnia?

Czy kobieta jest stworzeniem Bożym w takim samym stopniu jak mężczyzna? Bóg stworzył kobietę, dając jej właśnie takie ciało. Każdy narząd spełnia swoją przewidzianą funkcję. Dlaczego niektóre religie uważają, że mają prawo kwestionować decyzje Boga i ciąć Boże dzieło według własnego rozumienia, wbrew zdrowemu rozsądkowi?

Pytanie jest retoryczne. Spory teologiczne pozostawię specjalistom. Niech się kłócą. Wszystkie narody są różne i każdy naród ma rytuały, które są niezrozumiałe i nie do przyjęcia dla ludzi z innych kultur. Można się ze sobą spierać aż do kłótni. Ale jest jedna rzecz. W XXI wieku w państwach świeckich istnieje takie pojęcie, jak odpowiedzialność karna za spowodowanie uszkodzenia ciała, a w szczególności w stosunku do dzieci. A w rosyjskim kodeksie karnym musi być odpowiedni artykuł o umyślnym zadawaniu obrażeń, z daleko idącymi konsekwencjami.

W rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że Ministerstwo Zdrowia i Prokuratura Generalna zainteresowały się raportem i zamierzają sprawdzić przedstawione w nim fakty, co napawa optymizmem. Na oficjalnej stronie Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej nie ma jednak jeszcze takiej informacji.

Czekamy.
Autor: Olga Kuryachaya Omów artykuł Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn:
  • Czytaj także
  • Komentarze