"Filmowałem 4 siostry przez 43 lata z rzędu": kreatywna podróż Nicholasa Nixona

Ciekawe pomysły /... Historie z życia wzięte
Podróżował ze swoimi pracami po świecie, zmieniając wystawy i galerie, pławiąc się w blasku sławy. Ludzie płakali na widok jego fotografii - poruszały nerwy, a postaci na nich występujące przeszły do historii. Fotograf, który zdobył sławę, a potem został bez pracy - co mogło zniszczyć tak błyskotliwą karierę?

Jak każdy geniusz powinien, pomysł na projekt fotograficzny przyszedł do Nicholasa przypadkiem. W 1975 roku, będąc już profesorem fotografii w Massachusetts College of Art, zrobił na pamiątkę proste zdjęcie swojej żony Bebe i jej trzech sióstr. W tym czasie Heather miała 23 lata, Mimi - 15, Bebe - 25, a Laurie - 21. Młode, pewne siebie, odważne, inne, ale piękne na swój sposób, dziewczyny wyglądały świetnie razem w tym ujęciu.



Rodzinne zdjęcie zostało w końcu zapomniane, ale rok później, na rozdaniu dyplomów jednej z sióstr, Nixon powtórzył fotografię, ustawiając siostry w tej samej kolejności. Znalezienie różnic w obu zdjęciach było łatwe: już teraz było tak, jakby inne dziewczyny patrzyły na niego przez obiektyw. Wtedy siostry złożyły sobie obietnicę, że będą się spotykać co roku i robić taki rodzinny portret, nawet jeśli są w różnych częściach świata.



I trzymali to razem. Siostry Brown spotykały się co roku, a kolekcja wciąż się powiększała o nowe obrazy. Zmieniał się wiek, miejsca, moda, styl, wygląd, ale jedna rzecz pozostała niezmienna - siostrzana miłość, która prześwituje przez kadr. Pojawiły się zmarszczki, czarne oczy, opuchlizna i zmęczenie, ale byli przy sobie i razem spotkali się ze starością. Nie wiemy nic o ich życiu prywatnym, nie zrozumiemy, czym się martwili w momencie strzału. Zachowały się jedynie 43 nieme czarno-białe fotografie z ich historią, które Nicholas zebrał w projekt pod nazwą Forty Portraits in Forty Years.



Swoje pierwsze 36 obrazów zaprezentował w 2014 roku w galerii w Hiszpanii i odniosły one ogromny sukces. Publiczność nie mogła opanować emocji i kiedy dotarła do ostatniego zdjęcia z napisem "everybody won't be here forever" zalała się łzami. Niektórzy dzwonili do swoich matek, ojców, sióstr i babć, aby prosić o przebaczenie i przypomnieć im o swojej miłości. Dzięki jego pracy siostry Brown przeszły do historii, a seria zdjęć do dziś wywołuje w ludziach autentyczne emocje. Ostatnie, 43 zdjęcia, Nixon wykonała w 2017 roku
.Twarze kobiet to tw
arze,


na

których odcisnęły się życiowe doświadczeniaFotografie

dają wgląd w to, jak zmieniły się relacje między siostrami. Na pierwszych zdjęciach ręce są skrzyżowane na piersiach, kobiety stoją w rozkroku. Wizualna afirmacja ich indywidualności przez lata stopniowo przechodziła do póz, w których siostry dosłownie opierają się o siebie nawzajem. Ważne jest dla nich wsparcie, ich ramiona okazują solidarność - chcą objąć, pocieszyć, objąć talię, ramię, szyję. Z każdym nowym zdjęciem ich jedność, ich "siostrzeństwo" staje się coraz bardziej widoczne.



Nie tylko ta praca przyniosła Mikołajowi sławę. Znany jest również z serii o ludziach umierających na AIDS (People with AIDS). Jego 15 zdjęć ukazuje straszliwą tragedię Ameryki lat 80-tych, "choroby, umieranie i śmierć". Tutaj natomiast Nixon zdecydował się otworzyć drzwi do dusz tych, których fotografował. Odwiedzał szpitale, nagrywał głosy chorych i pokazywał ich historię. Jedną z jego bohaterek była więc Elisabeth Ramos, matka dwóch chłopców, która zaraziła się AIDS od swojego chłopaka. Zmarła wkrótce po wywiadzie.



Książka w żywy sposób ukazuje, jak wygląda życie z AIDS, jak ludzie radzą sobie z leczeniem, wsparciem lub jego brakiem ze strony przyjaciół i rodziny. Nixon przekazał zyski z tej pracy na cele charytatywne.



Kiedy Nicholasowi urodziła się córka, ponownie sięgnął po aparat. Tak narodziła się jego słynna seria "Family Snapshots". Wszystko jeszcze raz - w czerni i bieli.
Zdjęcia czarno-białe są mniej skuteczne w opisywaniu rzeczywistości, ponieważ są z natury bardziej abstrakcyjne.
Ale cieszę się tym procesem i czuję się jak cud.
Kilka miesięcy temu
zrobiłem kilka kolorowych zdjęć, które wyglądały realistycznie
,

ale nie jestem zainteresowany. W moim życiu i karierze fotografa wszystko było świetnie: mnóstwo wystaw, dobra posada na uczelni. Wszystko jednak runęło, gdy w kwietniu 2018 r. w sieci pojawił się głośny nagłówek: "Muzeum zdejmuje wystawę dziesięć dni wcześniej na prośbę fotografa Nicholasa Nixona, oskarżonego o molestowanie seksualne". Okazało się, że ponad tuzin byłych studentów fotografa napisało oświadczenia o niewłaściwym zachowaniu profesora. Według studentów, znosili oni przez lata molestowanie, począwszy od wulgarnych uwag na lekcjach, a skończywszy na prośbach o pozowanie nago. Co więcej, chłopcy twierdzili, że fotograf wielokrotnie przynosił do klasy zdjęcia jego genitaliów. Dla profesjonalnego przeglądu zdjęć, powiedzieli.

Nixon, który początkowo twierdził, że w ciągu 42 lat nauczania nigdy nikogo nie skrzywdził, ustąpił ze stanowiska w wieku 71 lat. Kto ma rację w tej sytuacji, wciąż nie jest jasne. Nie ulega wątpliwości, że skandal odcisnął piętno na karierze fotografa, a ściślej mówiąc, całkowicie ją zniszczył. Galerie, które jeszcze niedawno nie mogły znaleźć miejsca na upadek, szybko zostały zamknięte, a odnoszący niegdyś sukcesy fotograf znalazł się na ulicy. O Nixonie nic ostatnio nie słychać. Może nadal robi zdjęcia, ale teraz już tylko swojej rodzinie. A w Internecie i w pamięci ludzi pozostały jedynie jego spokojne, czarno-białe portrety.



Taki ciekawy i niezwykły los. A podobnych przykładów w historii jest bez liku. W naszym artykule opowiedzieliśmy o aktorach, którzy przez własną głupotę prawie stracili najważniejsze role w swoim życiu.

A jeśli fascynuje Cię również świat fotografii, z pewnością docenisz jedne z najbardziej kreatywnych projektów fotograficznych na świecie. Cóż, dla tych, którzy poważnie myślą o zostaniu fotografem, radzimy sprawdzić ten artykuł i zbadać wszystkie pułapki takiego zawodu przedtem.


Omów artykuł Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn:
  • Przeczytaj także
  • komentarze