Nie chcę nosić jego nazwiska: historie prawdziwych kobiet
Ciekawe pomysły /...
Historie z życia
Wiele osób może nie myśleć o tej kwestii, ale kiedy nadchodzi czas, wszyscy się z tym spotykamy - zmiana nazwiska w małżeństwie. Oczywiście, dla niektórych nie jest to problem. Ale powiedzmy sobie szczerze - kobieta żegna się ze swoim nazwiskiem i przyjmuje nazwisko męża w większości przypadków. Jeżeli spojrzymy na statystyki, to zobaczymy, że większość sondaży obecnie i kilkanaście lat temu pokazuje, że ponad połowa ankietowanych uważa, że kobieta powinna zmienić nazwisko. Co ciekawe, jest to opinia głównie kobiet, większość osób, które wstrzymały się od głosu (twierdząc, że zmiana nazwiska nie jest konieczna) to mężczyźni. Liczba osób, które zgodziły się na zmianę nazwiska przez kobietę, osiągnęła imponujący poziom 85%.Czy naprawdę powinniśmy pożegnać się z nazwiskiem panieńskim? Ale to nawet nie jest pytanie. Dlaczego tak wiele osób jest przekonanych, że powinna to robić kobieta i dlaczego boją się z tego zrezygnować? Dlaczego martwią się o to, co powiedzą ich krewni? Czy jest to mentalność, czy uprzedzenie? A może to jest prawdziwy problem? Zebraliśmy kilka prawdziwych historii kobiet, które przez to przeszły i to nie bezboleśnie.
Podoba mi się moje nazwisko
. Do ślubu jeszcze daleka droga. Ale ten związek wykroczył poza tak ważny rok.
Żarty o dzieciach, ślubie... Poznaliśmy już swoich rodziców, mieliśmy wspólne wakacje i wyjechaliśmy na urlop. Mieszkamy razem praktycznie od początku naszego związku. Krewni i przyjaciele pytają: "Kiedy się pobierzemy?". W sumie sytuacja jest stabilna, bez zawirowań. Kochamy się - to jest najważniejsze.
I w całej tej historii mówiło się o nazwisku. Oczywiście, na początku żartowaliśmy, flirtowaliśmy ze sobą. Ale im więcej czasu mijało i im bardziej realne stawało się prawdopodobieństwo małżeństwa, tym poważniejsze stawało się jego pytanie: "Przyjmiesz moje nazwisko, prawda?".
Do tej pory nie rozmawialiśmy na poważnie, ale zdałam sobie sprawę, że to dla niego ważne. Jego argument: "Czyje nazwisko będą miały nasze dzieci, jeśli pójdziemy z naszym?". Sam się zastanawiałem: "Jeśli zostanę przy swoim, a on też nie zmieni nazwiska, to jak wybiorę, czyje nazwisko będą miały nasze dzieci?". Tak wiele pytań. Ale ja naprawdę po prostu nie chcę zmieniać nazwiska. To wcale nie jest feminizm, ja po prostu kocham swoje nazwisko. Mnie to pasuje! Jego nazwisko też nie jest złe, nie ma z tym problemu.
I tak nigdy się nie zgodziliśmy. Zostawiliśmy to na później, kiedy będzie to istotne. Ale mogę powiedzieć na pewno, że chciałbym zachować swoje nazwisko. Nie wiem jak on na to zareaguje. Jesteśmy młodzi, wykształceni, ja jestem dziennikarką, a on odnoszącym sukcesy pracownikiem banku, ale jego chęć tradycyjnego "podarowania" mi swojego nazwiska jest bardzo silna. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Jeszcze nie wiem, co robić.
Moja żona będzie nosić moje nazwiskoSą
dowcipy o brzydkich nazwiskach: takie, z których wszyscy natychmiast się śmieją. I to jest ten facet, którego mam z tym nazwiskiem. To się zdarza, co jeszcze mogę powiedzieć? Na początku naszego związku, czasami żartowałem z jego nazwiska z naszymi przyjaciółmi, ale rzadko i, oczywiście, w miły, nie sarkastyczny sposób. Pojawiła się kwestia małżeństwa i rodziny. Podniósł nazwisko, a ja mu powiedziałem, że to wszystko jest nieaktualne. Zaproponowałem, że zostanę przy swoim nazwisku pod pretekstem "Po co się męczyć, ja lubię swoje nazwisko, a ty swoje". Nie ma w tym nic złego. Mamy XXI wiek, zmiana nazwiska jest zbędną formalnością. Najważniejsze - to nasza miłość. I naprawdę tak myślę, ale też nie mogę się powstrzymać od przyznania, że nie lubię jego imienia.
Z biegiem czasu ślub przestał być marzeniem. Oświadczył mi się i powiedział, że mam przyjąć jego nazwisko. Musiałam być szczera i powiedzieć, że nie chciałam, bo jego nazwisko do mnie nie pasowało. O dziwo, nie widział nic śmiesznego w swoim nazwisku. Zapewniam Cię, że wszyscy się śmiali, a on nie rozumiał!
Co miałem zrobić? Byłam już w ciąży z pierwszym dzieckiem i bałam się, że zostanę samotną matką z powodu tak pozornie nieistotnej rzeczy - zmiany nazwiska. Wyraźnie mi to powiedział: "Moja żona będzie nosiła moje nazwisko." Czy to był szantaż? Wiedział, że jestem w ciąży. Wiedział, że ma wszystkie karty. Postawił mi ultimatum: zostań przy swoim nazwisku albo się ożeń.
Nie było już o tym mowy. Od tego czasu minęło już ponad pięć lat, jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, mamy dwoje dzieci, wszyscy nosimy jego nazwisko. Czy żałuję tego? Ogólnie rzecz biorąc, nie. Nie żałuję, że z nim zostałam, bo go kocham: jest wspaniałym ojcem i kochającym mężem. Ale pozostałość pozostała, a ja nigdy nie zapomnę tego jego zdania. Czasami myślę, jakie to dziwne: w jednej osobie może być tak wiele dobrych rzeczy, ale jedna mała rzecz może wszystko zepsuć.
Znalazłyśmy kompromis
Moje nazwisko zawsze mi odpowiadało: jest poetyckie i bardzo do mnie pasuje. Są chwile, kiedy nazwisko jest doskonałym odzwierciedleniem Ciebie. Do tej kombinacji imienia i nazwiska można się przyzwyczaić. On ma podobną historię. Tak się składa, że jesteśmy ludźmi o pięknych nazwiskach. To chyba przeznaczenie.
Nie myśleliśmy poważnie o przyszłości, dopóki nie uświadomiliśmy sobie, że chcemy zostać mężem i żoną. Obudziła się we mnie jakaś duma: zajęłam stanowisko i powiedziałam, że powinien przyjąć moje nazwisko. Oczywiście żartowaliśmy. Ale on mnie słuchał. Pod wieloma względami jest bardziej wrażliwy i czuły niż ja: za moimi żartami rozumiał prawdziwą trwogę o moje nazwisko. Rozmawialiśmy. I za tę rozmowę jestem mu wdzięczny do dziś.
"Jeśli nie chcesz przyjąć mojego nazwiska, rozumiem to", powiedział mi. - Nie jest to dla mnie tak ważne jak nasz związek. I zawsze podobało mi się twoje nazwisko." Uspokoiłam się, ale po chwili poczułam, że dzieje się coś dziwnego - oboje się kochamy, podoba mi się jego nazwisko, jemu moje, ale zostajemy sami. Powiedziałam mu, przez co przechodzę. Śmiał się, oczywiście, i mówił, że to wszystko bzdury, że to nie ma znaczenia.
Dziwne, dlaczego to miało dla mnie takie znaczenie? Teraz rozumiem: chciałam, żebyśmy byli kimś po ślubie i założeniu rodziny. Naprawdę się kochaliśmy (i nadal kochamy) i chcieliśmy, aby to zostało gdzieś oficjalnie odzwierciedlone. Obrączki najwyraźniej nam nie wystarczyły. Zresztą długo się nad tym zastanawialiśmy, nie kłóciliśmy się o to. Każdy z nas przyznał rację drugiemu. Ale potem zdecydowaliśmy się na podwójne nazwisko.
Wielu ludzi dziwi się podwójnym nazwiskom, ale mi się to podoba. Teraz on i ja jesteśmy jak rodzina poetów czy pisarzy. Tak wyszło - zawsze kochałam poezję, a teraz mam najbardziej poetyckie nazwisko wśród moich znajomych. Bardzo się cieszę, że podjęliśmy taką decyzję.
Instytucja rodziny jest jednym z najstarszych związków między ludźmi. Tradycyjnie kobieta stawała się częścią rodziny męża, częścią jego klanu (w czasach starożytnych). W tamtych czasach kobiety nie miały wyboru. W Azji wierzono, że duchy i przodkowie rodziny młodego mężczyzny stają się patronami dziewczyny po ich ślubie. Było to równoznaczne z przejściem dziewczyny z jej rodziny do rodziny męża. I dzieci również stały się częścią rodziny męża. Dlatego na przykład w Rosji zawsze uważano, że kontynuatorem rodu jest syn.
W XXI wieku wielu mężczyzn nadal uważa, że żona powinna nosić jego nazwisko. Czym to jest spowodowane, trudno dokładnie ustalić. Mentalność? Wychowanie? Ale to dziwne, jak taki przestarzały drobiazg może stanąć między dwojgiem kochających się ludzi.
Jak myślicie: czy dziewczyna powinna zmienić nazwisko, czy ta tradycja jest już przestarzała? Jedno jest pewne: zmiana nazwiska jest warta przedyskutowania przed ślubem. Inne ważne pytania, na które warto poznać odpowiedzi przed ślubem można znaleźć w tym artykule.Omów artykuł Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn:
- Przeczytaj również
- Komentarze